Witajcie
Krótko i na temat: uważacie, że używanie gąbek,myjek itp, do kąpieli jest higieniczne?
Jak można je zastąpić? Bo mycie się samą ręką wg mnie nie usuwa dostatecznie brudu.
Ja osobiście uważam, że mycie się wszelakimi gąbkami czy myjkami JEST niehigieniczne, gdyż cały syf, który mamy na sobie zostaje w gąbce. Zastanawiam się jednak, czy wysuszenie takiej gąbki na kaloryferze zabije bakterie
Co macie do powiedzenia na ten temat?
Pozdrawiam
lista tematów
Gąbka. strona 2 z 6
Konto usunięte: no to już chyba logiczne ;p tak samo jak z ręcznikami :) każdy ma mieć swój. Ja mam 4 ;p jeden do włosów, drugi do okolic intymnych, trzeci do ciała a 4 do twarzy ;p ;)
Dokładnie, ja mam jeden do ciała, jeden do wlosów, jeden do twarzy
i jeszcze jeden do wytarcia rąk po zwykłym myciu w dzien.
kiedyś z bratem jak bykiśmy malutcy to się razem kąpaliśmy, ale chyba jak większość rodzeństwa ;p to jest dopuszczalne, ale jak wszyscy.. ble ;p ja w ogóle preferuję prysznic. Lepiej zmywa syf ;) ale gdy mam ochotę na gorącą kąpiel z pianą albo bąbelkami to nie pogardzę ;d
Konto usunięte: kiedyś z bratem jak bykiśmy malutcy to się razem kąpaliśmy, ale chyba jak większość rodzeństwa ;p to jest dopuszczalne, ale jak wszyscy.. ble ;p ja w ogóle preferuję prysznic. Lepiej zmywa syf ;) ale gdy mam ochotę na gorącą kąpiel z pianą albo bąbelkami to nie pogardzę ;d
No ja też jak byłam mała to się kąpałam z siostrą, ale to za dzieciaka. Słyszałam, że najpierw kąpał się ojciec, później matka a na końcu dzieci :D babcia mi to kiedyś opowiadała, ma taką sąsiadke z patologi.

Ja też mam prysznic w domu, ale mam z tak dużym i głębokim brodzikiem, że jak mam ochotę się wymoczyć i wygrzać to napuszczę wodę i nie mam problemu aby się zmieścić. Aczkolwiek nie ma szans na wyprostowanie nóg...

Konto usunięte: My jak spaliśmy u babci od kolegi, na wsi, gdzie było zacofanie na maxa to
wróciliśmy raz znad morza, logiczne, ze każdy normalny człowiek po kąpieli w morzu kąpie się też w domu, a ona text: tam się kąpią, tu się kąpią, ja nie wiem...
no a jak :) , życie na wiosce za małego u ciotki to były nie zapomniane przeżycia jak picie mleka prosto spod krowy :)
Konto usunięte: Słyszałam, że najpierw kąpał się ojciec, później matka a na końcu dzieci :D babcia mi to kiedyś opowiadała, ma taką sąsiadke z patologi.
kiedyś też były inne czasy, po za tym w wielu rodzinach się nie przelewa i stawiają na oszczędność wody. Jakoś radzić sobie w końcu trzeba :)
Konto usunięte: ja tak na wiosce się kąpałem u ciotki i żyje , nie dziwie się że teraz to pokolenie to pokolenie alergików , życie w sterylnych warunkach to nic dobrego wszystko musi mieć swój umiar :)
ja tam nie mam alergii na nic ;p
Konto usunięte: Wieś ma coś w sobie, ale to nie dla mnie. Zacofanie tych ludzi mnie dobija. Mają starodawne zasady, przyzwyczajenia. Kąpanie raz w tygodniu i tym podobne.
no to teraz to zacofanie jest ale już na bardzo dalekich wioskach , wsie to teraz oaza spokoju dla bogatych :D
nie brałem do buzi

Tak. Aczkolwiek ja jestem tak specyficzną osobą, że brzydzi mnie prawie wszystko. W restauracji wącham sztućce, oglądam, czy są czyste, wycieram je dokładnie serwetką.
Jak jadę na wakację to zanim włożę ciuchy do szafek dokładnie je powycieram. Biorę swoją pościel itp... Myję dokładnie całą łazienkę, biorę swój domestos, myję brodzik w kabinie aby się niczym nie zarazić. Nie cierpię jak ktoś mi pije z kubka, jak ktoś napije się mojej kawy/herbaty to wylewam idę zaparzyć nową.

Ostatnio pojechałam na BP na zapiekankę. Babka była chora, miała katar i kaszel. Zauważyłam, że zakaszlała i zasłoniła ręką usta (normalny odruch) i już dostałam szału, bo wyobraziłam sobie miliony bakteri na jej rękach i cząstki śliny. Jak podała mi zapiekankę to powiedziałam, że jej nie zjem, bo nakaszlała na ręke a teraz mi żarcie podaje. Kazałam jej umyć rece i zrobic jeszcze raz...
Wredne, ale juz tak mam.