czesc:)
ktore kosmetyki Wam nie przypasowaly i okazaly sie kompletna porazka, zamiast pomagac nie robily nic, albo wrecz szkodzily? wymieniajcie produkty i podajcie powod:)
wiadomo, ze to co nie pasuje jednej osobie, dla drugiej bedzie idealne, ale jesli jakis kosmetyk zbierze sporo negatywow, to warto sie porzadnie zastanowic nad jego kupnem i uzyciem.
zapraszam do dyskusji i zycze milego wieczoru
Kosmetyki których NIE polecacie. strona 2 z 3
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail

to ja bym musiala tutaj wszystkie tusze powklejac - zwlaszcza te ktorych reklamy twierdza ze daja false lash effect - ze co kuwa prosze?

Mam teraz ten nowy fioletowy Max Factor False Lash Effect - zwykly tusz :/

szkoda siana, lepiej wychodze finansowo i wygladowo na sztucznych rzesach...
tusz uzywam jak chce uzyskac "natural look"

"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
Zapomnialam napisac powodow ;o
Ciapka sie, mozna przesunac z czola az do brody. Nie utrzymuje sie na miejscu.
za bardzo przypominajacy zwykla wode z kranu
Tez sie ciapka, i ma brzydki odcien.
Tusze po prostu mi nie spasowaly. Malowaly tylko rzesy na czarno albo robily grudki i sklejaly rzesy.
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
używam go jakiś czas jak dla mnie świetny
tez nie zdał mnie egzaminu . nie daje zadnego efektu !
a podczas demakijażu rzęsy się sklejały i musiałam je polestować ok 20 minut żeby normanie wygladały .
cały zostawał na ręce albo gąbeczce . nie polecam
no wlasnie dobry, kupilam dzisiaj nowy bo tego z clinique nawet nie bylo.
uzywam go od kiedy pamietam - z 5 lat chyba - w tym czasie mialam mnostwo innych i jak na razie zaden sie mu nie rowna.
wedlug mnie np diorshow extase robi niezly efekt :D
Pamiętam tylko, że po toniku garniera dostałam uczulenia,
chociaż uczuleniowcem nie jestem i nigdy na nic żadnego nie miałam
1 max factor by ellen betrix soft resistant make up - nie kryje nie wyrownuje kolorytu skory, mi strasznie wyszszyl skore, kolorystyka rozowa czyli dla mnie minus, badziewie za 12 €
2. Manhattan, Wake Up Concealer (korektor w kremie) jak dla mnie kompletna strata pieniedzy nie radzi sobie z moimi sincami pod oczami a nie mowic juz o jakims zaczerwienieniu czy pryszczu .... nic kompletnie nic
3.Odzywka w sprayu z Avon ma nadawac wlosom blask i gladkosc a nie robi nic dobrego przeciwnie po jej uzyciu moje wlosy sa mniej blyszczace i takie sianowate chociaz ladnie pachna.
4. Peeling 3w1 Balea podraznil mi tak skore ze 2 dni chodzilam czerwona jak burak
5. krem do stop z avonu arbuzowy taki lejacy ze prawie jak woda i mialam o nim czerwone stopy :/ a inny krem z avonu do stop spowodowal nie wiem w jaki sposob ze mi zaczely puchnac nogi :/

Miałam po nim takie uczulenie, że porobiły mi się strupki na głowie a z łupieżem walczę po dziś dzień.

Ponoć taki super-hiper, ale szczoteczka jest dla mnie tragiczna a sam tusz po całym dniu ląduje osypany i rozmazany pod oczami.
Potwierdzam, straszny szajs.


Jak wyżej

bylo duzo takich...
najbardziej zapamietalam
jakas reakcja sie zrobila, ze nastepnego dnia mialam calutka twarz w krostkach. jedna tuz przy drugiej.
tusze: loreala volummisme - splywal, kruszyl sie, wszystko tylko nie zostawanie na rzesach!


maybelline mi chyba wszystkie nie podpasowaly masakrycznie.
wszystko manhattanu bylo tragiczne.
lakiery sally hansen. odpryskiwanie jak przy lakierze za 3zl.