Cera raczej sucha, nie ma jednolitej barwy, w niektórych miejscach nawet bardzo przesuszona.. z nałożeniem podkładu schodzi mi się dobre 10 minut, ponieważ w okół nosa muszę mocno się natrudzić by za chwilę nie było widać suchej skóry. Pod stosuje zazwyczaj krem odżywczy z AA albo mocno nawilżający z nivea. Oba nic nie dają :D
jaki podkład byłby najlepszy? kryjący, ale bez efektów maski a zarazem trochę odżywczy, nawilżający? może jakaś baza coś by pomogła i oczywiście w jakiejś rozsądnej cenie..
.

i nie podkreśla suchych skórek, dość ładnie sie rozprowadza ;)


