Sylvinka: jaki podkład byłby najlepszy?
też chętnie bym się dowiedziała, ale z autopsji mogę Ci powiedzieć, że na pewno żaden matujący, nieważne do jakiej cery, każdy matujący będzie wysuszał skórę.
z konkretnych marek nie polecam clinique i dior - wysuszają skórę, nawet te 'nawilżające'.
jedyny podkład który do tej pory miałam 'nawilżający', który nie wysuszał mi skóry to pharmaceris, ale niestety najjaśniejszy odcień jest ciemny i ogólnie daje średni efekt na twarzy, przynajmniej wg mnie gdzie jestem przyzwyczajona do podkładów z wyższej półki.
dla mnie, a mam suchą skórę przez duże S, najlepiej sprawdzają się podkłady o 'cięższej' konsystencji(niekoniecznie mocno kryjące), kremowe, bo te lekkie, beztłuszczowe wyciągają ze skóry wodę i w ogóle jej nie 'chronią'.
wyżej wspomniany lancome photogenic moooooże by się sprawdził. używałam go wieki temu, sprawdzał się przez ok 2 lata, a później najjaśniejszy odcień stał się za ciemny i ogólnie przestał współgrać z moją cerą. jest to raczej cięższy i dobrze kryjący podkład, ma fajną, łatwą do pracy konsystencję. sama też chyba wybiorę się po próbkę bo może do niego wrócę, choć pewnie będzie mi tę skórę i tak wysuszał

.
a co do pielęgnacji - w zimę najlepiej kremy nawilżające na noc, a na dzień odżywcze i bardziej natłuszczające(emolium, cetaphil, balneum, phramaceris), ok 30 minut przed wyjściem z domu. ja obecnie testuję pharmaceris do skóry z łuszczycą(nie mam łuszczycy), ale jest natłuszczający i pokładam w nim wielkie nadzieje na moją łuszczącą się skórę
