To wiaderko jest przystosowane, by niemowlę przybrało w nim pozycję embrionalną. Nie trzeba go trzymać za główkę ;P woda tak samo była przez długi czas jego środowiskiem naturalnym. Przez pierwsze trzy miesiące niemowlę spokojnie moze sobie pływać pod woda i nie musi sie utopić. Wszystko idzie w kierunku natury :)
Wg mnie pomysł jest dobry, choć ja tez sie tego nieco bałam a nie miałam opinii od nikogo kogo znam.
Tak samo z poglądem, że głęboki wózek ma być ponoć płaski tak jak dla dorosłego człowieka i nie należy dziecka zbyt długo trzymać np. W nosidełku. Z kolei moja położna powiedziała, że to mylne spostrzeżenie, że nie należy na dziecko patrzeć jak na dorosłego człowieka. Przez 9 miesięcy dziecko było ułożone w takiej pozycji i automatyczny tranzyt do pozycji prostej nie jest niezbędny. Nosidełko wkladałam w ramę mojego wózka (bez całej tej reszty, bo widziałam tez takie wózki, gdzie nosidełko kładzie sie na wierzch wózka, co zwiększa tylko niepotrzebnie jego wagę) no i miałam wózek sportowy.
Kręgosłup ma prosty, wiec...
Jestem skłonna tutaj poprzeć tą teorie, nawet patrząc na czarne niemowlęta w chustach zawiązanych na plecach matki, zwinięte w pozycje embrionalną - jakby nie było czarni to najlepsi atleci, wiec nie sadze by miało to jakis szkodliwy wpływ na ich kręgosłup. Na początku tez mnie to z lekka przerażalo, w końcu pochodzę z kraju, gdzie typowy głęboki wózek byl zawsze płaski a w środku miał haftowane poduszeczki i inne pierdoły ;D