uwielbiamy stylowe ciuszki, gustowne fryzury, makijaze... az milo popatrzec na kogos (siebie tez;), kto wyglada szykownie. ale zdarzaja sie tez koszmarne wytwory, badz zestawienia elementow, ktore osobno sa swietne, a jednak razem wygladaja strasznie. co dla Was jest porazka, jesli chodzi o stroj, fryzury, makijaz? mozna wklejac fotki, opisywac "ikony mody" spotkane na ulicy badz widziane w internecie, telewizji.
pozdrawiam, Beatrycze
Modowo- urodowe porażki. strona 5 z 9
Pokazałabym Wam zdjęcie jednej dziewczyny i jej włosów, ale niestety zostało usunięte :(
Ogólnie to nienawidzę:
- białych kozaczków
- włosów "tlenionych"
- jak każdy skarpetek do sandałów, a jeśli są jeszcze ponad kostkę to już masakra
- glanów
- ciemnych włosów na rękach kobiet
- wąsów u kobiet
- okularów z białymi oprawkami (plastikowe muchy)
- grubasów w legginsach
- nadmiernie wytapetowanych twarzy
- pomarańczowej skóry od solarium
- dziewczyn noszących spodenki a pod nie rajstop W ZIMIE
- rozkłapcianych botków (jakby stać kogoś na nowe nie było)
- tatuażu nad dupą
- kolczyków w wardze
etc. długa ta moja lista by była
wystarczy, ze hiphopowcy wygladaja, jakby mieli 5 kg w gaciach, babki juz nie musza;/
juz polska tradycja, niestety;/
nie ma jak widok na gacie po tacie:P
kiedys mi sie podobal, ale potem stwierdzilam, ze zazwyczaj tanie panienki takie robia.
znajomy yl swiadkiem na slubie swojego brata... nie domyl paznokci ze smarow

nienawidze!!!

tez sie boje, ze o mnie chodzi... jesli nawet to bede ja, napisz mi na pw:)
mam nadzieje, ze rajstopowe jeszcze daja rade;)?
koszmar na jawie

no way

mi sie w japonkach bloto w butach wtedy robi, jakbym miala glany to chyba bym sama nie zniosla smrodu po zdjeciu
niechlujstwo

a panny sa swiecie przekonane, ze bluzka za 20 zeta to oryginal z domu mody

na jednym weselu autentycznie widzialam laske, ktora miala zapiecie zamiast pod lopatkami, brakowalo jej pare cm do karku

kulezanka z liceum, naturalna brunetka, miala wlosy na plecach, tuz nad tylkiem:P
a niedługo znów wjada podróby emu

fleja.
dla mnie oczywistym jest, ze wygląda do tragicznie, a mam wrażenie ze dla wiekszości jest to normalne. I łażą na imprezy w śniegu w takich butach, no bez jaj -.-
Tu nawet chodzi o te zwykłe botki, które rozlatują się podczas chodzenia po deszczu.
a co do podróbek emu, to właśnie moja mama miała podróbki z jakiegoś sklepiku a ja oryginalne i zgadnij które dłużej wytrzymały. Ja ledwo pochodziłam dwa sezony, a mama będzie w tym roku już 3 raz śmigać i są nienaruszone.
pisał tu ktoś o szpachli na gębie - to ja dodam jeszcze, że jak ktos naładuje sobie za dużo rozświetlacza na buzie szczególnie zima i latem to wyglada jak bombka choinkowa
nieogolone uda
Tyle tego, że bym do rana nie skończyła... A sama pasuję do niektórych wymienionych tutaj, tj. legginsy zamiast spodni (GRUBE legginsy), kolorowe Nike za kostkę, okulary z białymi oprawkami Ale mnie to ebie
U mnie oryginały trzymały się dłuuuugo. Podróbek nie miałam, to nie wiem. Większość osób noszące 'emu' ma je zniszczone, obrzydliwe, nie wiem jak coś takiego moze być elementem garderoby, chodzić nie potrafią czy co? -.-