Szukam ratunku tutaj, bo do lekarza mogę wybrać się dopiero jutro. Ale przechodzę do sedna - otóż wczoraj na twarzy pojawiła mi się okropna wysypka, konkretnie czerwone plamki które swędzą, z białym płynem surowiczym (?) zlokalizowanym w środku każdej z nich. Dodatkowo moja skóra od pewnego czasu jest POTWORNIE sucha, już nie mam pomysłu jak ją nawilżyć. Pytanie do Was: Mieliście podobne problemy? Jak na własną rękę mogę próbować się tego pozbyć? Dopiero jutro pójdę do lekarza, ale jeśli są jakiś sposoby na choćby minimalne podleczenie tego cholerstwa, to chętnie je poznam, bo wyglądam okropnie...
lista tematów
Pomocy! strona 3 z 3
malami81: zmniejsz jeszcze zawartość olejku rycynowego i dodaj np. bardziej tłustego oleju np. oliwa z oliwek, olej ze słodkich migdałów;
nie, nic to nie da. oleje do bardzo suchej skóry się zwyczajnie nie nadają.
ani oliwa z oliwek, ani słodkie migdały, kokos ani arachidowy.
to samo - mydło do suchej skóry się nie nadaje bo zmycie go wodą z kranu jest niemożliwe, a zmywanie wodą termalną bądź co bądź jest uciążliwe.
Konto usunięte: Byłam dzisiaj u rodzinnego i stwierdził, że to "nadkażenie bakteryjne". Dostałam Metronidazol i do domu. Nie jestem przekonana, czy postawił dobrą diagnozę, więc na wszelki wypadek pójdę na dniach do dermatologa.
Może to jest to, skądś musiał mu ten pomysł wpaść do głowy :)
Ale jak chcesz mieć 100% pewności i się uspokoić, to dermatolog pewnie nie zaszkodzi.
Chociaż z tego co mi wiadomo, a przynajmniej co jest u mnie - ostatnio dermatologów praktycznie w żadnych przychodniach nie ma, nie wiem, jakiś deficyt. A jak dostałam uczulenia na dekolcie, to mogła mnie zapisać na styczeń, także sobie darowałam i poszłam prywatnie :)
2 razy pytał, czy przechodziłam ospę, 2 razy odpowiedziałam, że owszem - w dzieciństwie i uświadomiłam bidnego, że gdyby to było to, miałabym kropki na całym ciele, nie tylko na twarzy :D
Konto usunięte: Chociaż z tego co mi wiadomo, a przynajmniej co jest u mnie - ostatnio dermatologów praktycznie w żadnych przychodniach nie ma, nie wiem, jakiś deficyt. A jak dostałam uczulenia na dekolcie, to mogła mnie zapisać na styczeń, także sobie darowałam i poszłam prywatnie :)
