Sylvinka: o kurczę, już mogliby Ci je w końcu dać! Ja mam za tydzień we wtorek swój pierwszy, boje się jak cholera :D
U nas w dużym mieście się bardzo długo czeka, w 7 miesięcy zdążyłąm mieć dopiero 4 egzaminy :-/ Za pierwszym razem miałam ogromny stres, który malał z każdym egzaminem, dlatego dopiero dzisiaj wyjechałam z placu. Zawaliłam parkowanie, wjechałam za blisko drugiego auta, a korekta mi nie wyszła. Ale nie jestem na siebie zła, bo w końcu opanowałam stres, chociaż noga trochę drżała... Dziwi mnie to, bo na ogół się nie stresuję praktycznie nigdy, a tu taki zonk... Dlatego jak nie zdasz za pierwszym to wybacz sobie, bo to nic złego ani dziwnego, ale oczywiście nie życzę no i trzymam kciuki :o)