Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
TEMAT DO NABIJANIA I PLOTEK! strona 1744 z 1977
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
@Agoosia
Co Ty mi tu z River Island wyskakujesz, ja w Londynie mieszkam - Ralph Lauren 70%, Burberry 50%, Miu Miu 50-70%, Harrods 50%+, Ben Sherman 70%, Lacoste na razie 40%
River Island to mozna kiedy indziej oblecieć ;)
Btw. Do reszty
Miłego stania przy garach, ja dziś tylko leże i pachne :D
Moj facet w kuchni rządzi, przyrządzał indyka, jak widziałam nadzienie to mmmm :)
if I licked it, it's mine
wez ty mnie nie wku...

ale to przeciez na jutro :P
Jutro bedzie futro, marynuje po swojemu, 24h. Wtedy indyk nie jest taki suchy i nie musi go okładać boczkiem
Na dzisiaj mamy zacnego łososia, którego sie nie je, a "żre" wg Maryjki
if I licked it, it's mine
ale bekon to dodatkowy plus w tym calym indyku

ps. moja mama marynuje tylko 12 godzin, pozniej przez iles tam godzin piecze, ale przykrytego, wlasnie zeby sie nie wysuszyl, dopiero na ostatnie iles tam odkrywa i daje bekon, jest pyszka

Każdy robi jak mu pasuje, przepisów na indyka sto tysięcy. Bekon u nas będzie oczywko, jak mogłoby go na indyku zabraknąć :D
Widzisz, moj facet piecze odkrytego... Tu pewnie różnica. Czym go przykrywa? Zwykła folią aluminiowa? Często podlewa?
if I licked it, it's mine
kupuje takie specjalne siatki, w ktorych wlasnie mozna gotowac mieso.
cos takiego:

one sie oven bags nazywaja czy cos w ten desen.
i to sie tak robi w sokach, wiadomo, co jakis czas go przewraca zeby sie rowno robil.
pozniej rozcina go z tej siatki i podpieka (chyba z folia, nie moge sobie przypomniec) i na koniec wlasnie odkrywa kiedy daje bekon.
i o ile sie nie myle, to pod ta skore indyka daje mieszanke masla z ziolami i to tez powstrzymuje go przed wysuszeniem.
sorry ze tak bez ladu i skladu, ale akurat jak robi indyka to mnie nigdy nie ma u mniej
