Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
TEMAT DO NABIJANIA I PLOTEK! strona 1537 z 1977
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
no ja za chwile wychodzę, dzisiaj jest kierowniczka więc mam stresa

@WilczeLyko
Nigdzie nie napisałam, że mlaskanie powoduje zatykanie uszu. Jeśli Prinzowi żucie gumy nie pomaga to po co ma to robić?
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
Zapytałem wcześniej czy sugerujesz, że żucie gumy powoduje zatykanie uszu, odpowiedziałaś, że nie, ale mlaskanie owszem, pewnie się nie zrozumieliśmy :).
Poczytaj na dive-away.pl o tych metodach na wyrównywanie ciśnienia, niektóre z nich wymagają właśnie "przełykania" śliny, a żucie gumy powoduje większe wydzielanie śliny przez ślinianki a tym samym częstszy odruch przełykania. W połączeniu z próbą Vaslavy pomaga większości ludzi, a dodatkowo obniża ph ;-).
pewnie tak :)
nie podwazam tego, o czym piszesz bo te informacje sa wszedzie szeroko dostepne.
po prostu tak jak pisalam, skoro mu zucie gum nie pomaga (a lata dosc czesto), powinien sprobowac innych metod :)
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
nie zawsze medrzec tegi, co ma wiedze z ksiegi ;)
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
Mi osobiście przy lataniu wystarcza najczęściej połykanie śliny, ale już głupie góry - na ponad 2000 m n.p.m. muszę wyrównywać inaczej, to samo na głębokościach poniżej 4-5 m. Kiedyś o mały włos nie rozpierdzieliłem sobie uszu, jak jeszcze za gówniarza kompletnego zakładaliśmy się kto głębiej zejdzie, o mały włos mi głowa nie wybuchła

tak. o talentach i tak dalej soboty, chady czy borixona się nie wypowiadam, ale zajebiście się cieszę, że w końcu jest coś więcej niż jp i inne narzekania na los. i jest całkiem fajny folk bo percival ma już trochę na swoim koncie.
a klipy są fajnym dodatkiem
Widzisz, ja rapu nie słucham, poza pewnymi wyjątkami. Te wyjątki to wykonawcy/kawałki, które mówią właśnie o czymś innym niż o "biedzie" w Polsce, o kochaniu policji, o zaliczaniu fajnych "sztuk". Dziwię się szczerze ludziom, którzy propsują takich artystów. Szczególnie, że ta bieda, która była na początku i tak w końcu przekuje się na realny kesz - na łbach fanów płacących za koszulkę idola trzycyfrowym banknotem ;).Co do Percivala to klasa sama w sobie, akurat muzykę z klimatów rodzimowierstwa bardzo lubię, szkoda że mało jest ciekawych połączeń rapu z innymi gatunkami, bo mnie - jako kogoś kto z rapem ma niewiele wspólnego, właśnie takie projekty przekonują, że rap nie musi być tylko monotonnym pieprzeniem o niczym :).
Edit: sorry, hardcore rapu słucham od zawsze, ale tylko tego ;d.