malami81
malami81
  12 Aprilie 2011 (pierwszy post)
Czyli hulaj dusza - bana nie ma
(możecie tu nawet nabijać o tych Waszych lodach sojowych)

Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
Babsy
Babsy
  11 Octombrie 2012
JFC
JFC: Ja nie. :P

ale w sumie moge wziac wiecej na pozniej, bo do najblizszego maca mam z 50 km :D

to kto mi kupi i podrzuci, hę?
JuIia
JuIia
  11 Octombrie 2012
JFC
JFC: Przecież to tylko ja, ustawisz hasełko i heja banana, obiektywna opinnia modowa.

:and:

nie zagalopowałes się?
pijana
pijana
  11 Octombrie 2012
massacre
massacre: Do demakijazu oczu polecam Clinique Naturally Gentle Eye Make Up Remover - niewielka ilosc i zmyje nawet najciezszy makijaz bez problemowo - naprawde polecam, cud dla kazdej o wrazliwych oczach cena ok £13 wiec w PL pewnie ok. 40-50zl

Co najmniej 65-70, to Polska, nie UK, tutaj takie marki są dla wybranych.
agoosiaaa
agoosiaaa
  12 Octombrie 2012
Konto usunięte
Konto usunięte: Co najmniej 65-70, to Polska, nie UK, tutaj takie marki są dla wybranych.


wlasciwie to jak w uk kosztuje £13 funa to liczac ze funt stoi tylko 5 zl (a stoi troche wyzej) to 13 x 5 = 65, wiec jakby kosztowaly 65-70 zeta to tak akurat jak w uk :)
massacre
Posty: 34340 (po ~204 znaków)
Reputacja: -55 | BluzgometrTM: 26
massacre
  12 Octombrie 2012
Konto usunięte
Konto usunięte: moj mlody to o istnieniu takich miejsc nie ma nawet pojecia :P

Czyli jak? jesz po kryjomu jak nie widzi? :D
moj ma, czesto rowiesnicy urodziny wyprawiaja min. w McDonaldach. Poza tym cieple fish fingers wg mnie sa mniejszym zlem niz pelne w cukier fruitshoot czy Ribena :)
Wychodze tutaj z zalozenia, ze wszystko dla ludzi, byleby z umiarem. Kiedys sobie mowilam, ze o czekolady nie bedzie jadl i junk foodu tez nie, zadnego wii czy play station - dziecko dorasta, spedza czas z rowiesnikami i jest to jakby wliczone w koszt tego, by nie byl jakims tam outsiderem. Spotykaja sie u kogos w domu, jakos nie wyobrazam sobie bym do kazdej matki z lista tzw. "Don't" chodzila ;D

Konto usunięte
Konto usunięte: szkoda, że dla nie których rodziców zabranie dziecka w takie miejsce jest często nagrodą

nie dziwie sie, bo w Polsce ceny w McDonaldzie sa tak wysokie jakby sie chodzilo do jakies restauracji o,O
w Anglii McDonaldy maja zupelnie inne przeznaczenie... chyba ;)

"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail

massacre
Posty: 34340 (po ~204 znaków)
Reputacja: -55 | BluzgometrTM: 26
massacre
  12 Octombrie 2012
Konto usunięte
Konto usunięte: wszystko jakieś takie szpetne

bo taki trend... w Londynie to samo, najgorsze sa z tego wszystkiego wlasnie swetry...

"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail

massacre
Posty: 34340 (po ~204 znaków)
Reputacja: -55 | BluzgometrTM: 26
massacre
  12 Octombrie 2012
Konto usunięte
Konto usunięte: wlasciwie to jak w uk kosztuje £13 funa to liczac ze funt stoi tylko 5 zl (a stoi troche wyzej) to 13 x 5 = 65, wiec jakby kosztowaly 65-70 zeta to tak akurat jak w uk :)

o to dobrze funt stoi :D
rany w ogole nie siedze w walucie polskiej, nie mialam zielonego pojecia O,O

"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail

massacre
Posty: 34340 (po ~204 znaków)
Reputacja: -55 | BluzgometrTM: 26
massacre
  12 Octombrie 2012
Konto usunięte
Konto usunięte: to Polska, nie UK, tutaj takie marki są dla wybranych.

gdyby tutaj te marki byly dla wszystkich to te tansze nie mialyby miejsca bytu, wiec nie przesadzaj :)
jest duzo tanszych produktow, ale pytala o wrazliwe oczy - tu wole wydac wiecej, bo mialabym problem.

"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail

styka51
styka51
  12 Octombrie 2012

Siemka.

Na fioletowej sukience mam małą plame, jakby od tłuszczu czy czegoś w tym rodzaju. Chciałam sprać Ludwikiem - podobno najlepszy na plamy z tłuszczu - plama została. Namaczałam w Vanishu do kolorów - plama została. Prałam 3 razy w prace - plama została. Babcia kazała sprawdzić mi mydłem, teraz schnie.
Macie jakieś inne pomysły?

agoosiaaa
agoosiaaa
  12 Octombrie 2012
massacre
massacre: Czyli jak? jesz po kryjomu jak nie widzi? :D


:mrgreen:
no nie, bo jak ja juz jem w macu to zazwyczaj jest to wypad ze znajomymi na miasto czy do kina, a malego ze soba nie biore :)
massacre
massacre: moj ma, czesto rowiesnicy urodziny wyprawiaja min. w McDonaldach. Poza tym cieple fish fingers wg mnie sa mniejszym zlem niz pelne w cukier fruitshoot czy Ribena :)


no wiadomo, wszyscy tak strasza tluszczami a cukry sa rownie szkodliwe :nie:
wiadomo, jakby mlodego zaproszono na jakies urodziny w macu to dlaczego mialabym nie puscic, ale jak do tej pory urodziny na ktorych byl odbywaly sie w wynajetych salach/domach albo takich miejscach z pileczkami itp w ktorych dzieci moga szalec, wiec bez maca i fast foodow :)
massacre
massacre: Wychodze tutaj z zalozenia, ze wszystko dla ludzi, byleby z umiarem. Kiedys sobie mowilam, ze o czekolady nie bedzie jadl i junk foodu tez nie, zadnego wii czy play station - dziecko dorasta, spedza czas z rowiesnikami i jest to jakby wliczone w koszt tego, by nie byl jakims tam outsiderem. Spotykaja sie u kogos w domu, jakos nie wyobrazam sobie bym do kazdej matki z lista tzw. "Don't" chodzila ;D


no wiadomo, zreszta ja mam jeszcze tutaj moja mame i jestem u niej z mlodym codziennie miedzy 3.30 a 6 wieczorem no i ja sobie moge do niej mowic, zeby nie wpychala w mlodego slodyczy, ale to jak grochem o sciane :D nie jestem jakas nadwrazliwa matka, zeby robic tragedie z tego, ze dziecko cos dostalo/zjadlo, ale wiadomo, sama wole mu cos dac zdrowego :)
massacre
massacre: o to dobrze funt stoi :D rany w ogole nie siedze w walucie polskiej, nie mialam zielonego pojecia O,O


jak bylam w pl w lecie to chyba 5.30 jakos stal :woot:
teraz zanim to napisalam to tez na wszelki wypadek sprawdzilam :D
styka51
styka51: Na fioletowej sukience mam małą plame, jakby od tłuszczu czy czegoś w tym rodzaju. Chciałam sprać Ludwikiem - podobno najlepszy na plamy z tłuszczu - plama została. Namaczałam w Vanishu do kolorów - plama została. Prałam 3 razy w prace - plama została. Babcia kazała sprawdzić mi mydłem, teraz schnie. Macie jakieś inne pomysły?


zamocz ja cala w tluszczu to nie bedzie juz plamy :P
BlondSzatynka
BlondSzatynka
  12 Octombrie 2012

trudne sprawy ciąg dalszy ... :D

BlondSzatynka
BlondSzatynka
  12 Octombrie 2012

trudne sprawy ciąg dalszy ... :D

massacre
Posty: 34340 (po ~204 znaków)
Reputacja: -55 | BluzgometrTM: 26
massacre
  12 Octombrie 2012
Konto usunięte
Konto usunięte: no nie, bo jak ja juz jem w macu to zazwyczaj jest to wypad ze znajomymi na miasto czy do kina, a malego ze soba nie biore :)

no widzisz to mamy odwrotnie, ja nie jem a moj mlody je :D
a jak ide na miasto to juz chyba za stara jestem na takie miejsca, w McDonaldach same malolaty siedza - nam juz nie wypada :Rotfl:
wiesz starsze towarzystwo jakies czerwone wino w ekskluzywnym barze :Rotfl:
ale jak sie bylo mlodszym to tak, po imprezie w klubie kebaba jak najbardziej xD

Konto usunięte
Konto usunięte: wiadomo, jakby mlodego zaproszono na jakies urodziny w macu to dlaczego mialabym nie puscic, ale jak do tej pory urodziny na ktorych byl odbywaly sie w wynajetych salach/domach albo takich miejscach z pileczkami itp w ktorych dzieci moga szalec, wiec bez maca i fast foodow :)

no tak, moj tez tak mial - roznica wieku mala a tu widzisz, wszystko sie zmienia tak szybko :D
u mnie w domu w ogole nie ma frytek, nuggetsow czy fish fingersow - wiec dla niego to jest cos fajnego, nowego.
ostatnio przerazilam sie jak w sklepie powiedzial, ze chce chipsy O,O bo kolezanki jedza... kupilam, wzial jednego i musialam wyrzucic. Tak jak mowie, wszystko dla ludzi, a ze jest nauczony innego jedzenia to takie na nim jakiegos wiekszego wrazenia nie robi. chyba bardziej ta zabawka w happy mealu... i to, ze koledzy/ kolezanki jedza i on tez chce sprobowac.
Ostatnio sie smialam (choc moze powinnam byla plakac) na zebraniu rodzicielskim nauczyciele zwrocili uwage niektorym rodzicom, bo ci czipsy i cole dawali swoim dzieciom w lunch boxy... :ninja: Podawali tym idiotom strony internetowe z pomyslami na jakies lunche, bo takie rzeczy sa w szkole zabronione a rodzice w szoku, no bo co dziecku podac do jedzenia? O,O
rece opadaja. Generalnie to mnie to zwisa co kto daje swojemu dziecku, ale to tez wplywa na moje, ktore widzi i pozniej ma mikser w glowie, czy faktycznie to, co on je jest dobre?
Wiesz... podwazaja posrednio moj autorytet u dziecka :rotfl:

Konto usunięte
Konto usunięte: ale wiadomo, sama wole mu cos dac zdrowego :)

Ja wychodze z zalozenia, ze matka jest od tego by zorganizowac dzieciom zbilansowana diete. Jesli te regularnie od malego sa przyzwyczajone do normalnego (dla mnie zdrowe posilki sa norma) jedzenia to i tak zostanie im w przyszlosci. Jesli siedem dni w tygodniu ich organizmy otrzymuja wszystkie niezbedne skladniki odzywcze to nic im sie nie stanie jak raz na jakis czas wszamaja frytki czy czekolade :D

"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail

w00tjump
w00tjump
  12 Octombrie 2012
massacre
massacre: Do demakijazu oczu polecam Clinique Naturally Gentle Eye Make Up Remover - niewielka ilosc i zmyje nawet najciezszy makijaz bez problemowo - naprawde polecam, cud dla kazdej o wrazliwych oczach

wyzsza polka niz planowalam, ale jesli faktycznie swietny, przetestuje:mrgreen:
massacre
massacre: cena ok £13 wiec w PL pewnie ok. 40-50z

70 +przesylka:lol:
Konto usunięte
Konto usunięte: spróbuj płyn micelarny AA, jest tani i niby dla wrażliwców.

mam go juz w planach do skory jak mi sie skonczy aktualny micel, wiec zobacze i na oczy:tak:
massacre
massacre: Nie wiem czy probowalas niskobudzetowego zmywania oczu zwykla oliwka dla niemowlat?

prawde mowiac to oliwki sie boje do oczu uzyc:ninja:

.

dzieki za rady:)
agoosiaaa
agoosiaaa
  12 Octombrie 2012
massacre
massacre: no widzisz to mamy odwrotnie, ja nie jem a moj mlody je :D a jak ide na miasto to juz chyba za stara jestem na takie miejsca, w McDonaldach same malolaty siedza - nam juz nie wypada wiesz starsze towarzystwo jakies czerwone wino w ekskluzywnym barze ale jak sie bylo mlodszym to tak, po imprezie w klubie kebaba jak najbardziej xD


:rotfl: to korzystam poki moge :D
massacre
massacre: no tak, moj tez tak mial - roznica wieku mala a tu widzisz, wszystko sie zmienia tak szybko :D u mnie w domu w ogole nie ma frytek, nuggetsow czy fish fingersow - wiec dla niego to jest cos fajnego, nowego. ostatnio przerazilam sie jak w sklepie powiedzial, ze chce chipsy O,O bo kolezanki jedza... kupilam, wzial jednego i musialam wyrzucic. Tak jak mowie, wszystko dla ludzi, a ze jest nauczony innego jedzenia to takie na nim jakiegos wiekszego wrazenia nie robi. chyba bardziej ta zabawka w happy mealu... i to, ze koledzy/ kolezanki jedza i on tez chce sprobowac.


akurat u mnie w domu to wszystko jest - z tym, ze on woli jesc warzywa/owoce niz chrupki. w ogole mam wszystkie takie przekaski ustawione na polce do ktorej on bez problemu siega - i nie zdazylo mu sie jeszcze zeby wybral chrupki zamiast np. jablka, rodzynek czy rice cakes'ow.
tak samo z frytkami... on woli jesc keczup niz chrupki :rotfl:
za nugetsami/fisz fingersami tez srednio przepada, jak juz dostanie to albo nie je wcale, albo zostawia na koniec, do tego z fisz fingersow sciaga ta cala panierke, bo nie lubi.
no ale w sumie do 3go roku zycia nie dostawal takich rzeczy praktycznie w ogole do jedzenia, wiec woli to co zna :)
massacre
massacre: Ostatnio sie smialam (choc moze powinnam byla plakac) na zebraniu rodzicielskim nauczyciele zwrocili uwage niektorym rodzicom, bo ci czipsy i cole dawali swoim dzieciom w lunch boxy... Podawali tym idiotom strony internetowe z pomyslami na jakies lunche, bo takie rzeczy sa w szkole zabronione a rodzice w szoku, no bo co dziecku podac do jedzenia? O,O rece opadaja.


ja piernicze. Moj mlody w zyciu napil sie 3 lykow coli, po czym te trzy osoby, ktore mu ja podaly dostaly ode mnie taki opierdziel, ze wiecej nie probowaly :ninja:
jak mozna takie male dzieci od malego przyzwyczajac do tego gowna? pozniej sie dziwic ze dziecko lata jak porypane po calym domu, przy takiej ilosci cukru to co tu sie dziwic, a paniom w szkole to pewnie rece opadaja :and:
chociaz ja znam jedna taka laske, co przez pierwsze 2 lata zycia swojego dziecka nie dawala mu warzyw, bo jak mial z 6 miechow dala mu mashed peas i zwrocila :ninja: i teraz sie dziwi, ze dziecko nie chce jej jesc warzyw, jak kiedys zobaczyla mojego mlodego szamajacego carrot sticksy to sie dziwila jak to mozliwe, bo ''dzieci przeciez nie lubia warzyw''. :nie:
massacre
massacre: Generalnie to mnie to zwisa co kto daje swojemu dziecku, ale to tez wplywa na moje, ktore widzi i pozniej ma mikser w glowie, czy faktycznie to, co on je jest dobre? Wiesz... podwazaja posrednio moj autorytet u dziecka

wiem ocb.
massacre
massacre: Ja wychodze z zalozenia, ze matka jest od tego by zorganizowac dzieciom zbilansowana diete. Jesli te regularnie od malego sa przyzwyczajone do normalnego (dla mnie zdrowe posilki sa norma) jedzenia to i tak zostanie im w przyszlosci. Jesli siedem dni w tygodniu ich organizmy otrzymuja wszystkie niezbedne skladniki odzywcze to nic im sie nie stanie jak raz na jakis czas wszamaja frytki czy czekolade :D


wiem i trzymam sie tej samej zasady :)
Dyskusja na ten temat została zakończona lub też od 30 dni nikt nie brał udziału w dyskusji w tym wątku.