styka51: Aż wspomnienia wracają, pierwsze "imprezy" i miłostki.. och...
My w domu, włączymy wieże u Mańka w pokoju, zapalimy kolorowe światełka, wypijemy szampana i jazda, jazda, jazda, jazdaaaa :D
Moje sylwestry do roku 2009 były zupełnie do bani

. Następne 2 z mym byłym ukochanym i tamtejszymi znajomymi były cudowne, no i teraz jako się toczy.
Mieliśmy spędzać tak samo, ale znajomi powiedzieli że jednak organizują, ma być podobno 55 osób-powodzenia, pewnie z połowy nie będę znała, ale mam zamiar się upić.
jazda, jazdaa biała gwiazda mówisz?

.