TEMAT DO NABIJANIA I PLOTEK! strona 1007 z 1977

Czyli hulaj dusza - bana nie ma

jakie zdublowane posty

Tylko w tym temacie zawsze mi sie dubluja.

Natura tematu do nabijania - posty same się nadbijają

Mi też o dziwo jednego na tamtej stronie zdubolowało..

to zaraźliwe

Dla mnie ubieranie psa ma sens tylko w przypadku psów miniaturowych o krótkim włosiu, jak np. ratlerki. No i w ekstremalne temperatury niektóre inne rasy. Ubieranie np. Yorków już od wczesnej jesieni to zwykły idiotyzm właścicieli bo w imię "mody" robią z psów kaleki niezdolne do poruszania się w zimnie. Oczywiście - jak psa się wpakuje do torebki to nie ma siły - i tak zmarznie, ale jak będzie biegł przy właścicielu to 15minutowy intensywny spacer nie zrobi mu krzywdy a przede wszystkim zwiększy tolerancję na skrajne temperatury. Zresztą to ludzie z psów robią zabawki do towarzystwa, a pies zabawką nie jest. Moda na psie wdzianka mnie zwyczajnie przeraża, moja ciotka posiada małego psa - rasy wiadomej - i to co ona z nim robi przechodzi ludzkie pojęcie. Nie będę pisał o tym na forum bo to zwyczajnie podchodzi pod chorobę umysłową, ale jak ktoś chce mieć kogoś do ubierania, wiązania warkoczyków, przypinania spineczek, to polecam dzieciaczka, który to na pewno doceni, lub lalkę - której będzie to obojętne :).

Zdecydowanie lalkę.Dziecko też strach takiemu dać ;)
Tak czy siak skłonnam Cię poprzeć, ale się nie przyzwyczajaj :-D

Jakie dać? Niech się sami namęczą .
Dobrze, nie potrzebuję zbyt częstego popierania, jam nie z politycznej klasy, piszę jako plebs .

Kto Cię tam wie, w każdej chwili możesz zmienić zdanie i startować w przyszłych wyborach z jakiejś dziwnej listy
DESZCZ! Ajm lowin it!

Z moim podejściem byłbym traktowany jak jakiś oszołom :D. Polska Partia Nieprzyjaciół Innych Partii czeka na mnie z otwartymi ramionami .

Ale szczęściara ;o. Od dwóch dni niewyobrażalny skwar - nie wiem ile, ale na mój nos coś około 30-34 w cieniu. Ale mieszkam w piwnicy więc stała temperatura 22 stopni wita .

Też bym tak chciała. :(



Mam nadzieję, że i to ukojenie do mnie przyjdzie! :D Bo spiekota niemiłosierna, na dwór wychodzę tylko wtedy, kiedy muszę. Nie idzie nic zrobić. :/ U Was też tak? Tylko żeby mi porzeczek nie wytłukło, bo mam pomysł na koktajl a kupowac nie będę.

U mnie wczoraj tak bylo, myslalam, ze szlag mnie trafi... a jak w nocy burza przyszla, to tak walilo, ze spac sie nie dalo.
U mnie, na szczescie, pogoda owocow nie rusza :D Tylko szpaki i sasiedzi wpieprzyli mi wszystkie czeresnie

Poproś jakiegoś miłego kolegę o wykopanie ziemianki .

O widzisz? Mówiłam!
Nawet już partia odpowiednia się znalazła :D


Lało 5 minut i teraz wszystko paruje i jest jeszcze gorzej niż było.. W mieszkaniu 29,3



Zamknij mnie w takiej. Prooooszę.



Dokładnie tak samo, chociaż u mnie jeszcze gorzej.
Bo mieszkam praktycznie przy jednym wielkim placu budowy, gdzie pełno piachu, blach i pracujących maszyn, więc jakoś jeszcze goręcej

wróciłam - kto tęsknił : D

AAA!!! Zawsze, jak jest coś dobrego, to zeżre ktoś inny.



Zanim by ta ziemianka powstała, to już by przyszła chłodniejsza pogoda, więc szkoda mi podwórka rozkopywać. :P

Szkoda że przy takiej pogodzie nie topi się nadmiar ciałka - chociaż jakiś pożytek by z tych 30 stopni na plusie był.

Btw. Wam też się okienko, w którym piszecie, nie "powiększa" i nie widzicie co piszecie? Ja nijak tego rozciągnąć nie umiem. :/