styka51: Zwyczajnie denerwujące jest, kiedy stawiasz się w roki eksperta na większość tematów.
Nie stawiam się w roli eksperta, tylko staram się dostosować np metody szkolenia do zdania ekspertów w tej dziedzinie, trenerów oraz behawiorystów, a to że powtarzam to co oni uważają nie robi ze mnie eksperta ale będę bronić ich zdania bo oni są w tym najlepsi.

A kiedy piszę, że mam zaebisty salon bo jest pomalowany na fiolet to nie znaczy, że uważam że jestem idealna i wszystko jest zaebiscie idealne, ale chyba kazdy robi rzeczy pod swoj gust? Trudno zebym sobie pomalowala salon na srakowaty kolor i marudzila, ze mi sie nie podoba?
styka51: To że mój pies je resztę zupy w której są kości i mięsko jest na bank bardziej naturalne
I znowu to samo. Ja piernicze. Dobrze masz swoje zdanie, najbardziej naturalne i dobre jedzenie dla psa to rosół z przyprawami, wegetą, solą i pieprzem (w koncu jak psy polowały na króliki to też najpierw je gotowały a potem przyprawiały

)a także kości drobiowe których notabene psy nie powinny jeść. Święta racja, a karmy są be. Weterynarze oraz osoby ds żywienia psów wcale się nie znają, bo nie jadły Twojej zupy.
styka51: Moim skromnym zdaniem pies, to ma być pies, a nie zabawka. A odnosze wrażenie, że przy kupowaniu tych ubrań, żarcia etc. się świetnie bawisz, co jest nieco zabawne... I nie masz pewności, podkreślam ŻADNEJ, że Twój pies ma ochotę jeść te zayebiste mieszanki czy hasać w różowym kubraczku.
Tak masz rację świetnie się bawię pielęgnując swojego psa, jestem fryzjerem dlatego kupiłam psa któremu trzeba poświęcić dużo czasu na pielęgnację, nic nowego nie napisałaś. :]
styka51: nie masz pewności, podkreślam ŻADNEJ, że Twój pies ma ochotę jeść te zayebiste mieszanki czy hasać w różowym kubraczku.
I nie masz żadnej pewności, że Twój pies lubi zupę pomidorową lub rosół? Chyba, że Ci o tym powiedział?
styka51: A odnośnie wesela... zdjęcia widziałam...nie wierzę, że żadna kosmetyczka w Kato nie spełniłaby Twoich wymagań...ale skoro lepiej na wszystko narzekać i robić z siebie panią idealną...Cóż, życie nie jest idealne...
A Ty myślisz że makijaż próbny jest za darmo? I myślisz, że nie mam na co pieniędzy wydawać 2 tyg przed weselem tylko wydać u 5 kosmetyczek pod rząd 50 - 75 lub 100 zł na makijaż żeby znaleźć tą co zrobi go dobrze? Poszłam na jeden i wydałam 50 zł w błoto. Nie mówiąc o tym że to duża strata czasu kiedy tyle rzeczy jest do załatwienia, nie wiesz o czym mówisz dziewczyno.
Mój makijaż pod względem przeznaczenia był idealny - wytrzymał bez większych poprawek całe wesele czyli do godziny 2. A to czy się komuś podobał czy nie to powiedz, co mnie to obchodzi? Ważne, że mnie się podobał i ja się dobrze czułam, a papiery na makijaż mam, co prawda skromne kursy ale mam więc na pewno zrobiłam wszystko zgodnie z zasadami

Nie wiem jak Ciebie ale mnie nie stac aby wydac 400 zl na same probne makijaze. Ale Ty na swoje wesele na pewno dobrze zainwestujesz, co?
Dla przypomnienia wklejam zdjęcie makijażystki która robi makijaże od 5 lat i pracuje na kryolanie: (wklejam, bo nie wiem czy w ogole wiesz o czym piszesz i czy widzialas te zdjecia)

I mój próbny, w efekcie koncowym był troche inny:

No to sory, ale mój w porównaniu z tym to było arcydzieło.