Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
lista tematów
TEMAT DO NABIJANIA I PLOTEK! strona 1364 z 1977
Czyli hulaj dusza - bana nie ma
(możecie tu nawet nabijać o tych Waszych lodach sojowych)
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
massacre: Nie napisalam nic o tym, by spac w jednym lozku z noworodkiem :D
Tez jestem przeciwna temu. Pierwszy rok po prostu lozeczko bylo postawione w naszej sypialni, obok naszego lozka. Pierwszy krzyk i niemalze od razu mialam go przy sobie. Do karmienia siadalam u siebie na lozku i tyle - pierwsze dni wszystko mnie bolalo, nie wyobrazam sobie bym w nocy miala paradowac po domu :) Pozniej z kolei przenosilam sie do salonu i wlaczalam tv, bo karmienie czasami trwalo godzine lub wiecej. Nie chcialam z nim zasnac w lozku, wiec siadalam z nim na sofie i ogladalam Comedy Central LOL
wiem, ale chcialam nawiazac do tego spania razem, bo Seba twierdzi, ze tak mi bedzie wygodniej karmic ;)
massacre: Nastepny plus. Wiem, ze kazdy zwiazek jest inny, ale moj Jarek chcial aktywnie uczestniczyc i pomagac od pierwszego dnia zycia mlodego, wiec karmienie z butelki umozliwilo mu to :D On mogl go karmic w nocy na zmiane ze mna, a ja moglam sie wyspac :D
jeszcze nie wiem, czy Seba bedzie mial ochote karmic malego (niekoniecznie noca), ale juz powiedzial, ze nie bedzie ganial na dol podgrzewac mleko. wiem, ze sa podgrzewacze, ale on znowu to uwaza za zbedny wydatek. tak samo jak przewijak

patrz no, jakas dobra passa :)
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
wybij mu to z glowy, ja przynajmniej bym sie bala
druga sprawa, ze pozniej bedzie ciezko odzwyczaic malego i nie bedzie chcial spac w lozeczku
ja swojego nauczylam zasypiac samego, bez kolysania, noszenia czy zasypiania razem z nim - kolejny plus dla rodzicow :)
podgrzewacza nie mialam, przewijak natomiast owszem i uwazam, ze nie byly to pieniadze wyrzucone w bloto
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
*lub z bialym serem, ricotta?
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
w takim razie czekam z niecierpliwością


ja bym chyba szału dostała :P pewnie bym się wyprowadziła czy coś... w sumie w trakcie roku akademickiego mieszkam sama, na wakacje to mi się nawet trochę chce do rodziców :D no ale moi nie robią problemów w kwestii mojego związku... za to z tatą często ostro się kłócę o jakieś pierdoły :C ja mam właśnie odwrotnie - z mamą łatwiej mi się dogadać, z tatą zaś ciężko porozmawiać :(
styka51: Wiesz, najważniejsze będzie dla nich dobro córki, więc powinni się pogodzić z
ewentualną zmianą partnera:D
taaa... jak przyjeżdżam na weekendy to tata proponuje mi spać na kanapie, żeby Piotrek mógł się spokojnie wyspać na moim łóżku

styka51: No u mnie niby też żarty. Tata sobie z Mańkiem pogada, kiedyś nawet razem na
moim łóżku leżeli. Tylko mama wszystko komplikuje i nie zauważa, że mam juz te
21 lat, a nie 16.
właśnie sobie pomyślałam, że rodzice mojego faceta są dużo starsi od moich, nieco staroświeccy i bardziej konserwatywni a w ogóle nie robili problemu z naszym wspólnym spaniem (dodam, że już na samym początku związku sypialiśmy ze sobą), zero gadki na ten temat... ale to pewnie dlatego, że mają już dorosłe dzieci i już przez to przechodzili :D moi rodzice na początku krzywo patrzyli, nie byli zadowoleni, że jakiś fagas omotał ich 'małą' córeczkę i na dodatek śpi z nią w łóżku
