kedi: z tego co wiem, to są różne rodzaje zatok więc pewnie też różne sposoby leczenia.
ja mam niestety przewlekłe, w sumie nigdy mnie tak mocno nie złapały, po prostu mnie "pobolewają" przy zmianach pór roku, zmianach temperatur, silnym wietrze czy klimatyzacji.
Właśnie nie wiem jak z leczeniem, czy jednakowo czy różnie, no u mnie to były ewidentnie zatoki czołowe, co charakteryzował silny ból czoła, jak na początku było w lekkim stadium to bolało tylko przy nachylaniu głowy albo kichnieciu itd, pózniej jak się pogorszyło to już atakowało i trwało to nawet pare godzin, jak wcześniej opisałam, okropny ból.Tabletki i jakies tam leki gówno dawały albo na chwilę...lampa na podczerwień dopiero mi wysuszyła , ze przez kilka lat zupełnie miałam spokój, teraz dopiero zaczyna się okres ze znów coś zaczynam czuć, troszkę w tamtym roku i tym...wiec chyba znów pozostają mi naświetlania.