massacre: a jak go uczysz? Moze u mnie sie to sprawdzi
nie wiem czy sie sprawdzi, moj mlody po prostu lubi sluchac jak mu czytam ksiazki, wiec jak czytam to mu rownoczesnie pokazuje ktory wyraz czytam a on za mna powtarza, czasami po slowie, czasami cale zdanie :)
po polsku i po angielsku, z tym ze po polsku ma problem ze slowami, ktore maja wiecej niz 2 sylaby :) to nie jest tak typowo ze mu daje cos do czytania a on czyta :)
massacre: Ja młodego z intencją nauczania nigdy nie uczyłam, wszystko jakoś tak bardziej empirycznie złapał.
moze i na czytania przyjdzie kolej :)
moj tak zaczal lapac od kiedy sie wycwanil, ze na necie (np. na stronie cbeebies) sa gry itp i tak zaczal wypytywac jak co sie pisze itp, teraz sobie sam gry wyszukuje :)
massacre: Mam problem, bo ja od małego w książkach siedziałam i nie wiem jak nakłonić do czegoś, do czego wg mnie nakłaniać nie trzeba
no ja jak poszlam jako pieciolatka do zerowki to plynnie czytalam, wiec wiem ocb, nawet teraz czytam miesiecznie ok 5ciu ksiazek :)
jednak teraz czasy sie jednak troche zmienily, moze to tez tego wina, teraz tyle tego jest pod reka do zabaw dla dzieci ze moze nie maja az takiej checi do czytania ksiazek.