Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
TEMAT DO NABIJANIA I PLOTEK! strona 229 z 1977
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
mam taka sama opinie, nie musisz mi tlumaczyc

poszukam wieczorem, bo teraz wychodze.
papa

no ale z tego wszystko wychodzi, ze Marilyn Monroe nie nosila "naszego" rozmiaru12, bo "jej" rozmiar 12 jest odpowiednikiem naszego rozmiaru 6 - czyli tak jak wszyscy mysleli ze ona normalna kobita byla, to teraz wychodzi na to, ze z Marilyn kruszynka z cycorami :D Postawic przy niej Kardashian, to by ja kolanem zgniotla

"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
Mam pytanie.
Czy któraś może orientuje się co to za persona na tym zdjęciu?
Innego zdjęcia nie mam.
Widziałam już ją kiedyś gdzieś, ale wyleciało mi z głowy jak się nazywała.
Kojarzycie?
nie moge znalezc niczego naukowego

no ale dla przykladu np http://women.timesonline.co.uk/tol/life_and_style/women/fashion/article7100795.ece jak m&s zanizyl rozmiarowke w 2003.
ogolnie to musze posiedziec i dluzej poszukac, bo na 100% czytalam to gdzies, i nie mam tu na mysli blogow czy gazet.
Nie no coś Wam opowiem.
We wtorek wieczorem mama przyniosła mi do pokoju bluzke, która suszyła się na dworze. Biorę ją i nagle pisk, bo siedziała na niej pszczoła i wbiła mi całe żądło w mały palec
A mam uczulenie. Wzielam loratadynę, wapno, przykładałam cebulę i niby nie było tak źle. A w środę wieczorem wylądowałam na ratunkowym, palec mi tak spuchł, że nie mogłam nim ruszać, siny, plamy takie jak jakieś zakrzepy, na środku taka twarda gula, ropieje... Matko! Dostałam 2 zastrzyki, jakąs maść z antybiotykiem za ponad 20zł i zaczęło przechodzić. A teraz patrzę a mi jakaś wysypka włazi na ten palec i znów booli.
Nie to że mam coś do pszczół, ale dobrze jej, że umarła jak mi zostawiła żądło
Pamiętam, przynajmniej niektóre. Poczytałam wszystkie głośno i zdarzały się problemy ;p
Bidulka:pociesza:
Ja kiedyś jechałam autobusem ( 3 klasa gimnazjum to była), i jakaś pszczoła czy osa była zaplątana w tej firance a ja się oparłam i mnie użądliła ;c To ja w nerwach dobiłam bestie książką! Potem pobiegłam do domu potarłam wacikiem z octem i żyję do dziś. Choć pamiętam jak mama rozmyślała czy mogę być uczulona czy nie...
Ja jak byłam młodsza to na plaży zamiast zabić pszczołę czy tam osę, zasypałam ją piaskiem. Jakimś cudem się wygrzebała, a ja akurat na niej klęknęłam Od tamtej pory zero litości
Jak już jest temat o pszczołach/osach to powiem wam, że z 5 lat temu w wakacje siedziałam sobie na werandzie, cofnęłam się do domu po coś do picia, wracam, i siadam w to samo miejsce i... auć! Usiadłam na osę Okłady z cebuli były potem
Dodam, że to był piątek 13
I weź tu nie bądź przesądny
Już sobie poskakała po wybiegach.
Ballantines rzeźbi to wspaniałe ciało
Oglądanie meczów to nie tylko rozrywka, ale wręcz terapia. Futbol pozwala oswoić i uwolnić emocje - agresję, frustrację i smutek