Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
TEMAT DO NABIJANIA I PLOTEK! strona 395 z 1977
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
no i wlasnie o to mi chodzilo i zgadzam sie z ta wypowiedza w 100%.
chociaz Ci powiem jeszcz, ze tu kosciol, w ktorym bylam pare razy i do ktorego dosyc czesto chodza moi rodzice jest zupelnie inny niz w polsce, mozna zrozumiec, dlaczego ludzie chca do niego chodzic. nawet ksiadz mi odradzal hajtanie sie dlatego, ze ma sie dziecko, ZWLASZCZA w kosciele, bo wtedy nie mozna sie rozwiesc

zyjesz, wiec ostry dyzur byl zbedny

nie rozumiemy sie chyba :D porod sklada sie z trzech etapow - nie wiem jak to w Polsce sie nazywa, pierwszy etap, to gdy wlasnie mnie monitorowali, dziecko jeszcze nie wychodzilo na swiat, lezalam pod epiduralem, jedna polozna byla caly czas obecna w pokoju, monitorowala, robila zapiski, sprawdzala co jakis czas rozwarcie zapisujac pewnie kazdy milimetr skoro pozniej wiedzialy co do minuty kiedy sie zacznie. polozne sie zmieniaja, bo przeciez mozesz lezec tak dzien i noc.
drugi etap to kiedy "wypychasz" dziecko na swiat, wtedy sa juz dwie polozne i juz nikt sie nie zmienia - przy drugim porodzie jest tylko jedna zmiana, nikt nie idzie do domu :) przy trzeciej gdy oddajesz lozysko tak samo wszyscy jeszcze sa.
powaznie, nie potrafie tego fachowo nazwac, bo po polsku z medycyna to ja nie mialam za duzo wspolnego ;) no ale chodzi mi o to wlasnie, ze tez miany przy porodzie faktycznym - czyli najwazniejszym nie maja miejsca i wszyscy sa tak jak maja byc ;)
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
przezyjesz, nic Ci nie bedzie

ty sie nie smiej, ten o ktorym mowie jest calkiem przyjemny

w polsce koscioly omijam szerokim lukiem


bedziemy czytac, jakimi to dziwkami jestesmy, bo w tym wieku powinno nas byc stac na nivee i ziaje tylko, ze ciagniemy kase od rodzicow albo od sponsorow itp ze nie ma sie czym chwalic, skoro tylkiem na to wszystko zarobilysmy itp

mi moj prawnik poradzil, ze warto ochrzcic dziecko

ejj chrzest nikomu jeszcze nie zaszkodzil - brak chrztu owszem

ludzie sie pieprza przed slubem, to dziecka sobie nie mozna chlapnac woda swiecona?
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
dlatego napisałam, że miałaś szczęście co do personelu. bo teoretycznie mogła być zmiana i mogli sobie pójść do domu i przysłać kogoś innego.
kuriozalnie w polsce płaci się np. położnej, aby była przy kobiecie bez przerwy.
ja do nich naleze, w przeciwnym razie polozylabym sie na ulicy i czekala na smierc - patrzac na to z tej strony, ze wszyscy umra, po kij sie starac o cokolwiek? ;)
to sie nazywa procedura - w przeciwnym razie moglabys w kazdym kraju, lacznie z Chinami jechac i wymagac chrztu na podstawie "obcego" im aktu urodzenia. Jezeli biora kopie do swoich akt, to wiadomo, ze nie kazdy ksiadz czy majacy wglad do nich musi mowic, czytac i pisac w obcym jezyku. Dla mnie to bardzo logiczne, bo jesli chodzi o paszport - to dziecko ma PRAWO do narodowosci, kraj ktory by zrobil z dziecka bezpanstwowca stanalby przed Trybunalem; natomiast chrzest to twoj wybor i ty powinnas sie dostosowac do procedury jaka panuje w kosciele :)
wiadomo - zwlaszcza ze nie mam zadnych naciskow ze strony rodziny, z reszta nawet jakbym miala, to mam to w dupie.
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail
Ale jestem wkuwiona.
Miał przyjechać Maniek i przyjechał... ale tylko na 5 minut, bo w domu ma dużo pracy. No i zamiast seksów dostałam 4 banany
no ale wez pojrz powaznie na to polskie zaklamane spoleczenstwo
ludzie sie pieprza przed slubem - tak czy nie? wszystko jest okej
kobieta zachodzi a potem z brzuchem w bialej ofkors sukience zapiedala przed oltarz - tak czy nie? i wszystko dalej jest okej, nawet stare babcie tego brzucha nie widza, przymykaja oko... a para wiadomo, dalej nie jest katoikami, bo sie hajtaja tylko pod presja otoczenia i wtedy jest to normalne...
...ale jak sie chce dziecko ochrzcic to juz sie jest katozjebem czy jak to nazywaja - gdzie chrzest w porownaniu np do slubu na cale zycie, jest tylko mozliwoscia wyboru dla dziecka w przyszlosci - dla mnie ma wiecej zalet niz wad
"We know through painful experience that freedom is never voluntarily given by the oppressor; it must be demanded by the oppressed." MLK, Letter from the Birmingham Jail