Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
TEMAT DO NABIJANIA I PLOTEK! strona 974 z 1977
Jedyne o co proszę - to o zachowanie kultury i brak kłótni
Ja zawsze wybieram te ze słoiczka, biorę jakąś chudą wędlinę, smaruje chrzanem kładę szparaga i owijam tą wędliną i na koniec na środku związuje szczypiorkiem. Najlepiej jeść po kilku h żeby wszystko ładnie naszło chrzanem
Nie kupię czegoś ze słoika, skoro jest na to sezon, to bez sensu :P A chrzanu nie tknę.
mój ojciec tak ma, straszna sprawa. ja najczęściej nie mam problemów ze snem, choć jak jestem mocno zmęczona to ciężko mi usnąć.
powiem ci, że faktycznie wychodzi minimalnie mniej, ale naprawdę minimalnie. więc ciągle nie wiem, ale podejrzewam, że z parę dni pałacyk będzie już zarezerwowany więc pewnie zostanę przy domu
jeszcze mam czas, ale lilie odpadają bo raz, że mi się nie podobają to dwa nie mogę znieść ich zapachu, od razu mnie duszą

to zależy! szparagi uwielbiam, zarówno białe jak i zielone. w tym sezonie jadłam tylko zielone.
możesz zrobić z nimi wszystko. ugotować, upiec, grillować, zapiec czy co tylko chcesz.
najważniejsze wg mnie to jeść szparagi z możliwie jak najmniejszą liczbą dodatków, szczególnie tych sztucznych, sosów ze słoików(

zielonych można nie obierać, pod warunkiem, że są młode i nie przerośnięte. odłamujesz zdrewniałe końce, trochę soli, pieprzu i ewentualnie oliwy z oliwek i do piekarnika. bądź do wody, ale wtedy już bez oliwy.
możesz zapiec je w piekarniku z szynką parmeńską, zrobić sałatkę, risotto czy zwyczajnie dodać do obiadu zamiast np. ziemniaków
jak zapiekam w piekarniku z szynką parmeńską(wersja dla mojego partnera), nie zapiekam ich w sosie holenderskim, a w leciutkim sosie z łyżki oliwy z oliwek, łyżeczki musztardy francuskiej i łyżeczki syropu klonowego/z agawy. u ciebie może być wersja z miodem.
możesz też zrobić zupę. krem albo zwykłą. ja uwielbiam jeszcze makaron penne z cukinią i szparagami.
mój partner uwielbia połączenie szparagi+jajko i szparagi+szynka parmeńska.
więc zapiekanki, dodatki do ryb, mięs, makaronów, śniadań, zupy co tylko chcesz. jak się zdecydujesz, to mogę podrzucić parę fajnych przepisów.
Jak nie mogę usnąć to rozwiązuje na telefonie sudoku

Jaki pałacyk? Gdzie?
Podejrzewam, że niezależnie jaką decyzje podejmiesz i jedna i druga opcja jest na tyle ciekawa i fajnie brzmiąca, że nie będziesz żałować.
Matko, ale mi smaka tymi szparagami narobiłyście... zjadłabym! :D A najbardziej mój żołądek zmiażdżyło to:
Dokładna wizualizacja dania a co za tym idzie błyskawiczne uczucie głodu! :D Ale nie, o północy jeść nie będę - szczęście, że nie mam szparag/szparagów (?) "pod ręką" bo prowadziłabym walkę sama ze sobą.

oba pomysły na moje oko świetne, aczkolwiek ten w pałacyku niewątpliwie o niebo wygodniejszy. pamiętam, pare ładnych lat temu, jeszcze za gówniarza, byłam na takim ślubie który był organizowany w ogrodzie właśnie pod tymi wielkimi namiotami, sporo roboty jeśli chodzi o organizację, poza tym wiadomo, zniszczona trawa i inne niezbyt miłe niespodzianki. a jak robisz w pałacyku to masz z głowy całkowicie. chociaż z drugiej strony ostatnio oglądałam amerykańsko-polskie wesele robione w ogrodzie to nie było źle, tylko tez były namioty bo padało.
Ale mnie dziś brzuch nawala :/ wiadomo czemu
Małego przyjęli do przedszkola czyli wreszcie będę mogła roboty poszukać
O, ta wersja mi się podoba, a jak długo to piec ? Bo nie mam pojęcia czy one miękną w ogóle czy nie, jak mają wyglądać po upieczeniu...