kedi: no i słusznie, nietrudno żeby się zatruć. ja nie mam tego problemu bo i tak nie jem ryb. ale to woła o pomstę do nieba co się dzieje w takich budkach/ smażalniach.
nawet nie chcę myśleć, jak smakował ten hamburger ze spleśniałym serem i sałatką po tuningu
Ja lubię ryby, ale nad morzem NIGDY nie jadłam xD Hamburgerów i hot-dogów nie tykam w ogóle, a kebab tylko w swoim mieście i tylko w miejscach gdzie robią go na widoku, no i gdzie jada sporo osób.
Już "Kuchenne rewolucje", które NIESTETY lubię oglądać, pokazały rzeczywistość w knajpach, ale to jest szczyt szczytów... Choć wiadomo, że Gessler nie rewolucjonizowała takich zwykłych smażalni ryb, "kebabiarni" itp., ale i tak był dramat...